Niewielu twórców internetowych dzieli się informacjami o rentowności biznesu online. Z drugiej strony – liczni youtubowi celebryci chwalą się majątkiem i wystawnym poziomem życia, gdy w rzeczywistości samochody są w leasingu, domy wynajęto a koszty zachcianek doganiają lub przewyższają przychody. Z zewnątrz nie sposób odróżnić stabilnego biznesu od przepalania kasy w myśl zasady fake it till you make it.
Niniejszy tekst może pomóc początkującym twórcom w kalibrowaniu własnego potencjału sprzedażowego. Opisuję kampanię promocyjną tegorocznej edycji Szkolenia z automatyzacji pobierania danych z internetu. Dzielę się wysokością przychodów, kosztów, podjętymi działaniami promocyjnymi, zasięgami w socialach i wszystkim, co miało wpływ na osiągnięty wynik.