Od pewnego czasu moja aktywność w internecie jest skupiona wokół bloga Informatyk Zakładowy, jednak w roku 2010 czy 2012 było inaczej. Tworzyłem wówczas aplikację mobilną Transportoid czyli rozkład jazdy komunikacji publicznej dla kilkudziesięciu polskich miast i aglomeracji. Wraz z Piotrkiem Owcarzem i Tomkiem Przybylskim dostarczaliśmy aktualne rozkłady dla setek tysięcy użytkowników smartfonów z systemami Android oraz śp. Windows Phone.
Po drodze miało miejsce wiele przygód – zostałem aktywistą społecznym walczącym o dostęp do informacji publicznej, wziąłem udział w panelu dyskusyjnym organizowanym w Brukseli przez Komisję Europejską, aplikacja zdobywała nagrody i wyróżnienia oraz przecierała nowe ścieżki w e-usługach z obszaru transportu publicznego.
Niestety, nie każda startupowa historia kończy się dobrze. Od kilku tygodni wydobywałem z otchłani stare maile, zapomniane pliki, przypominałem sobie co planowaliśmy, co się udało, gdzie musieliśmy pogodzić się z porażką – i cały czas atakowały mnie potężne dawki nostalgii i melancholii. Zapraszam do obejrzenia i wysłuchania trzygodzinnej opowieści o narodzinach, rozkwicie i zmierzchu Transportoida!
Gawęda
Bezpośredni link do YouTube: youtube.com/watch?v=Nj7I3s_kSs4
Rozdziały:
[0:00:00] Wstęp
[0:14:50] Powstaje Transportoid
[0:29:37] Gościnnie – Piotr Owcarz
[0:39:55] Rozkłady i nasz autorski format danych
[1:02:02] Dalszy rozwój programu
[1:31:36] Windows Phone
[1:37:52] Gościnnie – Tomasz Przybylski
[1:47:36] Aktywizm społeczny
[2:11:59] Pieniądze
[2:35:51] Zmierzch projektu
[2:41:24] Gościnnie – Bartosz Burek (Jakdojade)
[3:00:54] Sprzedaż Transportoida
Transkrypcja
Zapis tekstowy gawędy dostępny jest tutaj.
O autorze: zawodowy programista od 2003 roku, pasjonat bezpieczeństwa informatycznego. Rozwijał systemy finansowe dla NBP, tworzył i weryfikował zabezpieczenia bankowych aplikacji mobilnych, brał udział w pracach nad grą Angry Birds i wyszukiwarką internetową Microsoft Bing.
2 odpowiedzi na “Gawęda o Transportoidzie”
Jednej rzeczy nie rozumiem odnośnie zamknięcia projektu. Jeśli mieliście ~55 miast, z czego jak rozumiem pewnie 1/3 sprawiała problemy, to dlaczego nie spróbowaliście:
– pozbyć się tych problematycznych
– zostawić tylko te pozostałe, które są w pełni zautomatyzowane i bezproblemowe
– i zostawić aplikacji bez żadnego rozwoju, aby sobie gniła, ale póki co nadal przynosiła co miesiąc jakiś dochód, przy zerowym koszcie obsługi (bo po obcięciu tych problematycznych miast)?
To samo zresztą można było zrobić w kierunku cobrandingu, o którym mówiłeś:
– zostawić tylko w pełni zautomatyzowane i bezproblemowe miasta
– zrobić jakieś SDK
– kasować za nie choćby po kilka $ miesięcznie od klienta (a przy takiej cenie by się pewnie znalazło wielu chętnych), przy zerowym koszcie obsługi
Myślałeś nad czymś takim i stwierdziłeś, że jednorazowe 15kpln opłaca się bardziej?
Czy raczej to wynikało z podejścia korporacyjnego, że „nie zostawiamy starych produktów samopas aby nie zaniżać standardów jakościowych”?
Aplikację dałoby się zostawić bez opieki, ale generatora rozkładów – już nie. W przypadku aplikacji rozkładowej aktualność jest wszystkim. Dla pasażera korzystającego z apki błędne rozkłady to nie brak wartości, to wartość ujemna.
W tej sytuacji rozważaliśmy jedynie sprzedaż lub zamknięcie projektu.