Jak każdy początkujący bloger, codziennie długie godziny spędzam na obserwowaniu licznika odwiedzających. W myślach witam każdego z was, obserwuję co czytacie, śledzę kliknięcia i ze smutkiem odnotowuję wyjścia ze strony. Niestety, ciężko pogodzić tę aktywność z pracą na pełny etat i wychowaniem dzieci w wieku szkolnym. Nie miałem więc wyjścia – musiałem uciec się do pomocy akcesoriów.
Podobno w pierwszych tygodniach funkcjonowania internetowej księgarni Amazon w magazynie zainstalowany był dzwonek, który sygnalizował nadejście nowego zamówienia. Trzeba było go wyłączyć, gdy zaczął dzwonić bez przerwy. W moim systemie powiadomień postawiłem więc na mniej dokuczliwą sygnalizację optyczną.