fbpx
Kategorie
Publicystyka Zrób to sam

Napisz własnego Tetrixa

Dwa lata temu opublikowałem artykuł sugerujący, by początkujący programiści nie płacili za kurs programowania. Jeśli zaczynasz od zera, to – moim zdaniem – wydanie kilku czy kilkunastu tysięcy zł na szkolenie jest złym wyborem. Zamiast tego weź bezpłatny urlop, zaoszczędzoną gotówkę wydaj na życie i ucz się programowania 8-12h dziennie przez kilka lub kilkanaście tygodni.

Niedawno sprawdziłem, ile czasu sam potrzebowałbym na realizację proponowanego w artykule pierwszego projektu. Napisałem w języku C# grę Tetrix – działający w trybie tekstowym klon Tetrisa. Niniejszy tekst powstaje w oparciu o twitterową relację na żywo oraz repozytorium kodu na GitHubie, do którego wrzucałem kod i animowane zrzuty ekranu.

Kategorie
Gawęda Publicystyka Transkrypcja

Transkrypcja gawędy o Transportoidzie

Niniejsza blogonotka zawiera tekstowy zapis gawędy o Transportoidzie, będącej tematem poprzedniej blogonotki. Podczas gawędy opowiedziałem o aplikacji mobilnej, którą rozwijałem wraz z niewielkim zespołem w latach 2010-2014.

Transkrypcja pozwoli zapoznać się z gawędą wszystkim, którzy nie mogą obejrzeć trzygodzinnego nagrania wideo (albo szybciej czytają, niż słuchają). Aby tekst lepiej się czytało, w treści gawędy dokonałem niewielkich modyfikacji i skrótów.

Kategorie
Gawęda Publicystyka

Gawęda o Transportoidzie

Od pewnego czasu moja aktywność w internecie jest skupiona wokół bloga Informatyk Zakładowy, jednak w roku 2010 czy 2012 było inaczej. Tworzyłem wówczas aplikację mobilną Transportoid czyli rozkład jazdy komunikacji publicznej dla kilkudziesięciu polskich miast i aglomeracji. Wraz z Piotrkiem Owcarzem i Tomkiem Przybylskim dostarczaliśmy aktualne rozkłady dla setek tysięcy użytkowników smartfonów z systemami Android oraz śp. Windows Phone.

Po drodze miało miejsce wiele przygód – zostałem aktywistą społecznym walczącym o dostęp do informacji publicznej, wziąłem udział w panelu dyskusyjnym organizowanym w Brukseli przez Komisję Europejską, aplikacja zdobywała nagrody i wyróżnienia oraz przecierała nowe ścieżki w e-usługach z obszaru transportu publicznego.

Niestety, nie każda startupowa historia kończy się dobrze. Od kilku tygodni wydobywałem z otchłani stare maile, zapomniane pliki, przypominałem sobie co planowaliśmy, co się udało, gdzie musieliśmy pogodzić się z porażką – i cały czas atakowały mnie potężne dawki nostalgii i melancholii. Zapraszam do obejrzenia i wysłuchania trzygodzinnej opowieści o narodzinach, rozkwicie i zmierzchu Transportoida!

Kategorie
Publicystyka

Wojny Rdzeniowe czyli Core Wars

Pamiętacie Wojny Rdzeniowe? Odpowiedź zignoruję – nawet osoby kojarzące nazwę raczej nie przypomną sobie szczegółów owej cybernetycznej rozrywki z epoki pierwszych pecetów.

Idea programowalnej maszyny walczącej sięga starożytności, jednak nie będziemy cofać się aż tak daleko. Wystarczy skok do lat osiemdziesiątych XX wieku, kiedy rozwój nauki i technologii pozwolił na przestudiowanie tematu walczących ze sobą… programów.

Kategorie
Publicystyka Zrób to sam

Po 29 latach napisałem program na Commodore 64 [aktualizacja]

Pierwszy komputer PC dostałem od rodziców w roku 1993. Z dnia na dzień porzuciłem wówczas wiernego Commodore 64 ze stacją dysków Oceanic OC-118N. Nagły atak nostalgii sprawił jednak, że po 29 latach wróciłem do tego 8-bitowca, by po raz ostatni napisać coś na tę platformę.

Pomysł na aplikację był prosty – chciałem stworzyć coś, co nie mogłoby powstać w roku 1993. Coś, czego wtedy nie dałoby się nawet wymyślić! Słowem – stworzyłem na C64 program, który korzysta z API dostępnego przez protokół HTTP (specyfikacja HTTP 1.0 została zatwierdzona dopiero w roku 1996). Oto efekt kilku tygodni pracy z retro-sprzętem, na którym kurz osiadał przez dziesięciolecia.

Kategorie
Publicystyka

Nie płać za kurs programowania

Jest taka branża, w której zarobki są świetne, zlecenia płyną z całego świata a pracodawcy prześcigają się w pomysłach na zdobycie i zatrzymanie pracowników. Owszem, próg wejścia jest wysoki, bez sumienności i dokładności nie ma mowy o wynikach – za to opanowanie kilku rzadziej używanych technik i narzędzi sprawia, że pensja szybuje w kosmos.

Mowa oczywiście o spawaniu podwodnym.

Dlaczego nie widzimy natrętnych reklam divecampów, obiecujących gwarantowane zatrudnienie po półrocznym, intensywnym szkoleniu nurkowo-spawalniczym? Czemu nikt nie namawia do porzucenia obecnego stanowiska i rozpoczęcia suto płatnej podwodnej przygody? Pewnie dlatego, że większość ludzi boi się pływać, gdy nie sięga stopami dna, niewielu ma predyspozycje do bycia dobrym spawaczem a samo zajęcie jest dość niebezpieczne.