Piątkowa gawęda – pierwsza w historii bloga Informatyk Zakładowy – udała się bardzo fajnie, przynajmniej po mojej stronie tubki. Nie wiem, jakie kryteria trzeba spełnić aby móc nazwać się „youtuberem” – może osiągnąć jakąś progową liczbę subskrybentów, może liczbę odtworzeń, może coś jeszcze innego. Mnie bardziej cieszy inna metryka – do premierowej gawędy dołączyło grubo ponad sto osób a dokładnie sto z nich wytrzymało dwie godziny mojego ciągłego gadania. Coś ewidentnie poszło jak należy!
Było oczywiście kilka usterek, przede wszystkim za małe literki w demach na żywo. Używam na desktopie rozdzielczości 2560×1440, z emocji zapomniałem powiększyć tekstów w przeglądarce i notatniku no i wyszło jak wyszło. Jeśli ktoś oglądał na komórce to już w ogóle musiał zgadywać, co też może dziać się na ekranie. Przepraszam i obiecuję poprawę! Poniżej wklejam poprawioną wersję nagrania, powiększyłem w niej odpowiednie urywki no i jest trochę głośniej, niż w oryginale.